Wpis archiwalny, oryginalnie pojawił się w Mój Mac Magazyn #7/2016
Myślę, że znakomita większość ze zmotoryzowanych Czytelników, zimą modli się o sprzyjające warunki do jazdy oraz o to, by ich środek lokomocji nie zawiódł. Natomiast latem, nie tylko eksploatują swoje pojazdy bardziej intensywnie, ale i poświęcają im więcej czasu i pewnego rodzaju miłości. Sam od kilku lat użytkuję kolejne auto i jakiś czas temu postanowiłem poszukać interfejsu współpracującego ze standardem OBD-II (On-Board Diagnostic level 2) po to, by mieć głębszy wgląd na to co się dzieje z samochodem.
Dziś, gdy nasze “wozidełka” są tak napakowane elektroniką, często przydaje się możliwość sprawdzenia co im dolega, odczytania błędów, oraz ich wykasowania po usunięciu przyczyny. W moim przypadku, komputer pokładowy nie dostarczał również wszystkich informacji, a wiadomo: ciekawość – rzecz ludzka.
Po dłuższych poszukiwaniach, przeanalizowaniu wszystkich “za i przeciw”, bazujących na wertowaniu różnych for, zdecydowałem się nabyć interfejs Vgate iCar 2 współpracujący z urządzeniami Apple (iPhone, iPad, iPod touch) i komunikujący się za pomocą łączności WiFi. Zakupu dokonałem dość dawno, w ofercie producenta znajdziecie uaktualnioną wersję tego gadżetu. Dlaczego WiFi a nie Bluetooth? Dlatego, że o ile te ostatnie wersje współpracują świetnie ze smartfonami i tabletami z Androidem, to właśnie wersja WiFi sprawia najmniej problemów w przypadku urządzeń z nadgryzionym jabłkiem.
Urządzenie jest zgrabne i pasuje idealnie do złącza OBD-II w samochodzie, choć akurat w moim, złącze ukryte jest pod otwieranym schowkiem po stronie kierowcy, a montaż iCar 2 uniemożliwia zamknięcie tegoż. Cóż, nikt nie powiedział, że będzie łatwo… Po zainstalowaniu interfejsu, uruchomieniu pojazdu, iPhone widzi nową sieć WiFi (V-LINK) i po podłączeniu do niej, możemy zacząć użytkować sprzęt.
Sam interfejs to zaledwie połowa (o ile nie mniej…) sukcesu. Potrzeba bowiem odpowiedniego oprogramowania. W przypadku platformy Android, zdecydowanym faworytem będzie apka Torque. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem godny odpowiednik dla iOSa – DashCommand od Auto Meter Products Inc.
Na co pozwala DashCommand? Witryna Palmer Performance Engineering nie dostarcza szczególnie obszernych informacji, dlatego zakupu dokonałem trochę “w ciemno”. Dopiero po nabyciu programu znalazłem przydatną dokumentację.
Intuicja nie zawiodła, aplikacja oferuje naprawdę sporo, m.in.:
- wykorzystanie wbudowanego GPSu oraz akcelerometru do pomiaru przeciążeń bocznych, przyśpieszeń i hamowania (Skid Pad),
- wizualizację pokonywanego toru jazdy wraz z czytelnym oznaczeniem przyspieszeń i hamowań (Race Track),
- inklinometr pokazujący nachylenie pojazdu względem poziomu – przydatna informacja podczas jazdy w terenie,
- diagnostykę błędów (DTC – diagnostic trouble codes) wraz z możliwością ich kasowania,
- wsparcie dla ponad 220 parametrów dostępnych przez złącze OBD-II – ich ilość zależy rzecz jasna od wyposażenia pojazdu w odpowiednie czujniki,
- nagrywanie i odtwarzanie plików dziennika zawierających sczytywane dane – można tworzyć profile dla wielu aut.
Oczywiście podstawowym problemem, jest dostrojenie apki tak, by poprawnie rozpoznawała i interpretowała pobierane ze złącza diagnostycznego dane. Niestety właśnie ta czynność, poprawne skalibrowanie, jest nie lada wyzwaniem… Dla wybranych aut producent oferuje zestawy rozszerzonych parametrów (PID), jako zakupy wewnątrz aplikacji. Mojego modelu na liście brak, więc musiałem ręcznie wprowadzić większość parametrów takich jak pojemność baku, rozmiar opon, masa pojazdu, współczynnik oporu powietrza, zakres obrotów silnika, czy przełożenia skrzyni biegów. Część z tych informacji znajdziemy w podręczniku dostarczanym wraz z samochodem, inne zdobędziemy przy odrobinie szczęścia na witrynie producenta. Ja wykorzystałem świetną bazę danych o wielu pojazdach, dostępną pod adresem: http://www.automobile-catalog.com.
Mimo wszystko, niektóre z informacji podawanych przez apkę, różnią się od tych, które wyświetla komputer pokładowy auta – myślę, że da się te różnice skorygować metodą prób i błędów. Najgorzej wypada tu szacowanie zużycia paliwa, jednak trudno założyć stuprocentową dokładność pomiarów nawet przez fabryczny system. Zwykle przy dystrybutorze i tak stwierdzimy różnicę.
Świetnie działa za to wykonywanie pomiarów przyspieszenia na 1/4 mili lub 0-100 km/h (0-60 mph), wyświetlanie aktualnie “wbitego” biegu (wraz z sugestią zmiany), oraz – to co tygrysy lubią najbardziej – konfigurowalne zegary w postaci analogowej i cyfrowej prezentujące różne parametry, w atrakcyjny dla oczu sposób. W ten sposób zobaczymy np. moment obrotowy silnika, moc, prędkość jazdy, temperaturę cieczy chłodzącej, ciśnienie doładowania (w przypadku aut z turbiną), oraz wiele innych ciekawych danych, o których istnieniu wiedzą chyba tylko prawdziwi fani motoryzacji. Warto również dodać, że w samej aplikacji można pobrać różne “skórki” kokpitu, wyświetlającego dokładne parametry. Wygodniejsze ich przeglądanie i wyszukiwanie zapewnia witryna DashXL.
Bardzo fajną rzeczą jest logowanie parametrów pracy silnika i zachowania pojazdu. Możliwe jest nie tylko zapisanie odczytów zegarów w postaci filmu, ale również eksport szczegółowych danych do aplikacji desktopowych, jak ScanXL Professional i Standard – oprogramowanie to występuje tylko w wersji pod Windowsa – szkoda, oraz do arkusza kalkulacyjnego Microsoft Excel. Niestety muszę dodać, że działanie apki, zwłaszcza przy włączonym logowaniu parametrów, mocno obciąża urządzenie (iPhone szybko i bardzo się nagrzewa), oraz drenuje baterię – zalecam więc podłączenie iUrządzenia pod ładowarkę samochodową, gdy planujemy dłuższą zabawę z DashCommand. Zauważyłem również, że gdy próbujemy się podłączyć do sieci WiFi iCar 2 po dłuższej przerwie, kiedy auto stało z wyłączonym silnikiem, często trzeba ręcznie (przyciskiem na interfejsie) wybudzić urządzenie. To jednak problem sprzętu a nie oprogramowania.
Zdaję sobie sprawę, że ten krótki tekst nie wyczerpuje tematu. Możliwości DashCommand wykraczają poza zakres moich potrzeb oraz posiadanej wiedzy motoryzacyjnej. Tandem iCar 2 + DashCommand to nie to samo, co np. system Automatic, choć warto zaznaczyć, że apka DashCommand współpracuje również z adapterem oferowanym przez Automatic. Interfejs iCar 2 kupiłem zanim pojawiły się alternatywy, a przy kosztach rzędu 90 złotych (wg ówczesnego kursu dolara), ryzyko było nieznaczne, natomiast zabawa przednia. Czego życzę i Wam.
Podsumowanie:
Nazwa: DashCommand
Cena: €9,99
Ocena: 4/5
Witryna: http://www.palmerperformance.com/products/dashcommand/index.php
Cechy:
+ wsparcie ogromnego zestawu czujników i parametrów
+ bardzo duże możliwości konfiguracji i personalizacji
+ nagrywanie pracy zegarów do pliku wideo
+ możliwość eksportu wszystkich parametrów do formatu ScanXL oraz arkusza MS Excel
– problematyczna kalibracja
– spore obciążenie smartfona/tabletu
– brak elementów “grywalizacji” oraz mechanizmów motywujących do ecodrivingu